Redakcja Warszawska

404

.........Najlepszy seks w dojrzałym wieku". Są tam panie w wieku od "czterdziestki plus" do "siedemdziesiątki plus". Pani "pięćdziesiątka plus'', naga, z rozwartymi udami, śmiejąca się od ucha do ucha, mówi wprost: "Uwielbiam się onanizować". A redaktorzy_ pisma podsumowują "słowo wstępne" następująco: ,,Bez względu na wiek - uda na boki, cipy do góry - i do dzieła!"...........

[więcej]

403

............W tym to dniu w roku 1911 nastąpiło ważne wydarzenie, mające następującą historię. W 1905 roku, na wygnaniu w Japonii, chiński przywódca rewolucyjnego ruchu republikańskiego, dr Sun Yat-sen, utworzył Sojusz Rewolucyjny, który prowadził podziemną walkę z cesarstwem w Chinach. 10 października 1911 roku, podziemna organizacja Sojuszu w Wuchang, bojąc się wykrycia przez cesarską policję w wyniku aresztowania jednego z jej członków, wywołała rewolucję w prowincji Hupei.........

[więcej]

402

............Recenzja z "Wieczoru Młodych Talentów" powinna objąć WSZYSTKICH jego uczestników i uczestniczki - zwłaszcza te ostatnie - co w "Plotkach..." możliwe nie jest. Poziom był wysoki i wyrównany, ale nie mogę pozbawić się przyjemności wymienienia nazwisk kilku pań, które mnie szczególnie ujęły głosem, aktorstwem i urodą. Najpierw dwie, które wykazały śmiałość. W Głównym Foyer podłoga jest równa, a więc "scena" i "widownia" znajdują się na tym samym poziomie...........

[więcej]

401

......Na konferencji prasowej poprzedzającej otwarcie wystawy, WYSTĄPIŁY - tak, bo były to wyłącznie kobiety - reprezentantki wspomnianych muzeów. Zapytałem więc profesora Rottermunda, jak to się stało, że przy dość napiętych stosunkach polsko-rosyjskich, udało mu się zorganizować tak wspaniałą wystawę. "Czy może dlatego, że miał pan do czynienia wyłącznie z koleżankami w dziedzinie muzealnictwa ?". On na to: "Utrzymujemy od dawna doskonałą współpracę z muzeami rosyjskimi i polityka jej nie dotyka". ,,A koleżanki ? - drążyłem. "Koleżanki dotykają".....

[więcej]

400

.........Wkroczenie wojsk radzieckich do Polski było dla Polaków, w tym dla Starzyńskiego, czymś jak grom z jasnego nieba. Nawet gorzej - przysłowie to bowiem zakłada jasne niebo, czyli słoneczne, pozbawione jednej choćby chmurki. Tymczasem jeżeli 17 września 1939 roku niebo nad Warszawą było jasne, to od łun pożarów. Starzyński i jego współpracownicy nie znali tajnego protokołu do paktu niemiecko-radzieckiego, który przewidywał w praktyce czwarty rozbiór Polski..........

[więcej]

399

...........A o tym, jak łatwo było je zaprzepaścić, świadczyły wydarzenia z okresu, kiedy NRD była jeszcze naszym "niezłomnym sojusznikiem". W drugiej połowie lat 1970. toczyły się pertraktacje między Polską a NRD w sprawie podziału szelfu w Zatoce Pomorskiej. Były one konieczne ze względu na wcześniejszy błąd polskich urzędników, popełniony na niekorzyść Polski.........

[więcej]

398

........"Gdy generał-prezydent do mnie podszedł, a turecki dyrektor protokołu mnie przedstawił, ja się w wyprężyłem jak struna i zacząłem: `Mon General - Monsieur le President de la Republique (dla pewności wymieniłem oba tytuły). Już jako młody chłopak podziwiałem Pana. Wiem, że był Pan w Polsce zaraz po odzyskaniu przez Polskę niepodległości po pierwszej wojnie światowej i że chętnie chodził Pan na kawę do kawiarni Bliklego (on na to, zdumiony: "Oui, je m'en souviens'' - ,.Tak przypominam sobie")........

[więcej]

397

.........Z tym większym więc napięciem oczekiwano zaplanowanego na marzec 1955 roku dwudniowego zebrania Centralnego Aktywu Wojska Polskiego, które miało być poświęcone tej tematyce. Hajnicz na nim był. Po raz pierwszy takiemu zebraniu przewodniczył osobiście marszałek Konstanty Rokosowski, minister obrony narodowej. "Jakież było moje zdumienie - pisze Hajnicz - kiedy się okazało, że przedstawiciel Głównego Zarządu Politycznego wygłosił referat dotyczący `konieczności podniesienia dyscypliny wojskowej, rozluźnionej w wyniku pewnych wydarzeń w kraju"'..............

[więcej]

396

..........Był On w Bonn uważany za "nieformalnego ambasadora Polski.", ponieważ nikogo oficjalnego z Warszawy w Bonn nie było. Lubił go kanclerz Konrad Adenauer, mimo, że Podkowiński, gdy go spotykał, zawsze pytał, kiedy RFN uzna granicę na Odrze i Nysie. Marian opowiadał mi, że Adenauer miał standardową odpowiedź: "Jeszcze za wcześnie". Ale raz, w przypływie szczerości, ciągnął Marian, "chyba mi podał prawdziwą przyczynę, oświadczając: `Nie mogę naśladować Ulbrichta"'. Ulbricht, przywódca NRD, uznał tę granicę już w 1950 roku...............

[więcej]

395

.........Podnosili w górę głowy, wyciągali ręce, żegnali się i rzęzili. Taczając się na dnie komory, toczyli pianę z ust, wymiotowali i broczyli krwią. Nie, tego, co się tam działo, nie da się w żadnym języku wyrazić, bo to jest po prostu niewyrażalne". Dzięki Literskiej STAŁO się to wyrażalne. A tymczasem, 10 sierpnia 2006 roku, na Unter den Linden w Berlinie, Erika Steinbach otwiera wystawę, która zmierza do tego, by z Niemców robić ofiary a z Polaków - katów.........

[więcej]