Redakcja Warszawska

Przyjęcie tajwańskie, ONZ, a także Henryk Holland i Niusia z "Trybuny Ludu"

10 października b.r., w Operowej Sali Balowej Hotelu Intercontinental w Warszawie, odbędzie się przyjęcie z okazji Dnia "Podwójnej Dziesiątki" - czyli Święta Narodowego Republiki Chin (Tajwanu) wydane przez Przedstawiciela i Szefa Biura Ekonomiczno- Kulturalnego Tajwanu w Polsce, pana Teng Tsu-Lina i jego małżonkę. Nazwa "Podwójna Dziesiątka" oznacza datę 10 dnia 10 miesiąca czyli października. W tym to dniu w roku 1911 nastąpiło ważne wydarzenie, mające następującą historię. W 1905 roku, na wygnaniu w Japonii, chiński przywódca rewolucyjnego ruchu republikańskiego,

dr Sun Yat-sen, utworzył Sojusz Rewolucyjny, który prowadził podziemną walkę z cesarstwem w Chinach. 10 października 1911 roku, podziemna organizacja Sojuszu w Wuchang, bojąc się wykrycia przez cesarską policję w wyniku aresztowania jednego z jej członków, wywołała rewolucję w prowincji Hupei. W dwa miesiące później rewolucjoniści zdobyli Nankin, w dawnych czasach stolicę cesarstwa. Tam, 1 stycznia 1912 roku proklamowali powstanie Republiki Chin, pierwszej republiki w Azji, i wybrali Sun Yat-sena na j ej tymczasowego prezydenta. Republika przetrwała, ale Sun Yat-sen nigdy stałym prezydentem nie został. W połowie lutego 1912 roku oddał tymczasową prezydenturę potężnemu władcy wojskowemu Chin pólnocnych, Yuanowi Shi-kai, który został prezydentem stałym. Nota bene, w grudniu 1915 roku ogłosił się on cesarzem, ale w obliczu oporu prowincji południowych, w marcu 1916 roku, powrócił do tytułu prezydenta. W tym samym roku zmarł. Sam Sun Yat-sen zaś przeszedł do historii jako wielka postać Chin, ponieważ nie tylko stworzył Republikę Chin, ale - też w~ 1912 roku - wielką partię Kuomintang, która istnieje do dziś na Tajwanie. On sam zmarł w 1925 roku, a po jego śmierci, kierownictwo partii przejęła inna wielka postać - Czang Kai-szek. Obecny Tajwan powołuje się na "Podwójną Dziesiątkę" jako na swój początek, co historycy w Chinach kwestionują. Tajwan znajduje się w skomplikowanej sytuacji. To prężny organizm ekonomiczny - czego nikt nie podważa. Jak wiadomo, Chińska Republika Ludowa uznaje Tajwan za integralną część swojego terytorium. Oznacza to, że państwa świata, które utrzymują stosunki DYPLOMATYCZNE z Tajwanem, nie mogą utrzymywać takich stosunków z ChRL.. Większość państw świata, które utrzymują stosunki dyplomatyczne z ChRL, utrzymuje równocześnie stosunki ekonomiczne i kulturalne z Tajwanem poprzez Biura Ekonomiczno- Kulturalne. Taki jest też stan naszych stosunków. Tu przeszkód nie ma. Tajwan zawsze zmierzał do tego, by być uznawanym także w sensie dyplomatycznym. Stosunki takie utrzymuje z 24 państwami, zwykle małymi, takimi. jak np. Republika Dominikańska czy Tonga i Kiribati na Pacyfiku. Wyjątkiem jest Watykan, bo "choć mały to potężny", który z Chińską Republiką Ludową stosunków dyplomatycznych nie utrzymuje. Tajwan zabiega też od 14 lat o możliwość członkostwa w ONZ. W tym roku nastąpiła zmiana w sposobie starania się o to członkostwo. Oficjalna nazwa Tajwanu, w rozumieniu władz Tajwanu, to Republika Chin. Niedawno zmieniono tę oficjalną nazwę poprzez dodanie słowa Tajwan w nawiasach, a więc obecnie jest to Republika Chin (Tajwan). Jeżeli chodzi o ONZ, to dotychczas w kolejnych wnioskach o rozpatrzenie sprawy przyjęcia Tajwanu do tej organizacji zawsze figurowała nazwa Republika Chin, bez słowa Tajwan. W tym roku, po raz pierwszy, zastosowano procedurę inną. W pierwszym akapicie wniosku użyto nazwy Republika Chin (Tajwan). Ale w całym pozostałym tekście tylkonazwy Tajwan.

Angielskie gry słów

Jednym ze sposobów popularyzacji wniosku o rozpatrzenie sprawy przyjęcia Tajwanu do ONZ są chwytliwe hasła-gry słów po angielsku. W 2004 roku hasło głosiło UN-Fair. UN - to skrót od United Nations - Narody Zjednoczone; "fair - to "uczciwie", "unfair" to "nieuczciwie". Czyli w wolnym tłumaczeniu znaczyło to: "ONZ-ecie! Jesteś nieuczciwy, ponieważ nie dopuszczasz nas do siebie". W 2005 roku, a więc w 60-lecie powstania ONZ (1945), hasło tajwańskie głosiło: "UN-Happy" - "ONZ-ecie! Jesteś nieszczęśliwy, bo nas u ciebie nie ma". A w roku bieżącym hasło głosi "UN-Human" czyli ,,ONZ-ecie! Jesteś nieludzki bez nas". Ponadto słowo "human" nawiązuje do Rady Praw Człowieka ONZ, bo "prawa człowieka" po angielsku to właśnie "human rights". Napisałem, że Tajwan zwraca się w swym wniosku o ROZPATRZENIE SPRAWY przyjęcia Tajwanu do ONZ, a nie o PRZYJĘCIE Tajwanu do ONZ. Rzecz w tym, że dotychczas - łącznie z rokiem bieżącym - wniosek o rozpatrzenie tej sprawy nigdy nie był włączany do porządku obrad Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Dzieje się tak wskutek stanowiska Chińskiej Republiki Ludowej, a ona przecież ma prawo weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. A wielki biznes tajwański - co o tej sprawie myśli ? Jest on zaangażowany w Chińskiej Republice Ludowej "po uszy" i to bez członkostwa Tajwanu w ONZ. Wartość inwestycji tajwańskich w Chinach dawno przekroczyła sumę 100 miliardów dolarów. W 2005 roku 71 proc. wartości wszystkich inwestycji zagranicznych Tajwanu została właśnie tam ulokowana. Premier wyspy, Su Tseng-chang, oświadczył 3 sierpnia: "Tajwan ma w Chinach zainwestowanych więcej pieniędzy, niż jakikolwiek inny kraj na ziemi" Nota bene zauważyłem, że w oficjalnym tygodniku tajwańskim "Taiwan Journal" coraz częściej pisze się Chińska Republika Ludowa, i to bez cudzysłowu, zamiast Chiny Kontynentalne. Wspomniałem o Czang Kai-szeku. W 1949 roku uciekł on ze swoją armią z "Chin Kontynentalnych" na Tajwan przed armią Mao Tse-tunga, przywódcy Komunistycznej Partii Chin. Na Tajwanie zaś rządził żelazną ręką do swojej śmierci w 1975 roku. Dziwna rzecz, ale Stalin, który powinien uznać rząd Mao Tse-tunga kiedy zdobył on Pekin, uznawał rząd Czang Kai-szeka do końca, aż do jego ucieczki na Tajwan. To samo czynił ówczesny rząd RP w Warszawie. Przedstawicielem tego rządu przy Czang Kai-szeku był mój dobry znajomy, Stanisław Kostarski, którego żona, Anna, zwana Niusią, pracowała w redakcji "Trybuny Ludu" w latach 1950-ych i 1960-tych. Była to bardzo piękna kobieta i połowa redakcji w niej się podkochiwała. Jednym z jej wielbicieli był Henryk Holland, też pracownik "Trybuny Ludu" (w latach 1954-1957). Ja go bardzo lubiłem, bo był to sympatyczny kobieciarz. Należał do "zbuntowanych komunistów" i zginął tragicznie 21 grudnia 1961 roku, kiedy do jego mieszkania przyszło SB, by go aresztować na polecenie Władysława Gomułki (nota bene, 26 września b.r. odbyła się w Warszawie promocja książki o Hollandzie, w której uczestniczyła jego córka, słynna reżyserka filmowa, Agnieszka Holland). Z tych względów Czang Kai-szek nie jest mi obcy. W 1979 roku, w Tajpej, stolicy Tajwanu, otwarto wielki, nowoczesny port lotniczy i nazwano go imieniem Czang Kai-szeka (wtedy rządził Tajwanem jego syn, Chiang Chin- kuo). Teraz, 6 września 2006 roku, władze Tajwanu podjęły decyzję o zmianie nazwy tego portu - z "Chiang Kai-shek International Airport" na "Taoyuan International Airport"). Taoyuan - to nazwa POWIATU, w którym położone jest lotnisko. W dodatku, oficjalna motywacja zmiany nazwy głosi, że uczyniono to dlatego, by międzynarodowi pasażerowie wiedzieli, W JAKIM KRAJU leży port lotniczy, tak jak by wszyscy znali nazwę Taoyuan. Być może, że obecny prezydent Tajwanu, Chen Shui-bian, chciał usunąć nazwisko Czang Kai-szeka z nazwy, ponieważ partia Kuomintang jest na Tajwanie partią opozycyjną. W każdym razie, jeżeli o mnie chodzi (i jeżeli to coś znaczy), to jestem tej zmianie przeciwny. Choćby ze względu na Niusię z "Trybuny Ludu".

Autor: Zygmunt Broniarek

Opr. Andrzej Szkoda     

[powrót]