Uzupełnienie zapasów zimowych
Przygotowywanie rodzin do zimowli ||  Główny przegląd jesienny || zimowla
  Po połowie sierpnia (przy korzystaniu z wrzosów czy spadzi nieco później) przeprowadza się drugi przegląd jesienny rodzin, by ostatecznie ocenić ich potrzeby pokarmowe przed zimą i jeszcze raz skorygować wielkość zimowych gniazd. Przegląd ten w rodzinach gdzie wcześniej prawidłowo ułożono gniazda przebiega bardzo szybko. Koryguje się tylko jeżeli zachodzi potrzeba, liczbę pozostawionych na zimę ramek, ocenia ilość i rozłożenie zapasów jakie rodzina dotąd zgromadziła oraz szacuje powierzchnię otwartego czerwiu, który jeszcze wymaga karmienia.
 Gniazdo musi być zlokalizowanie naprzeciw wylotu i tu go umieściliśmy przy kompletowaniu ramek przeznaczonych do zazimowania. W ulu warszawskim zwykłym tu omawianym wylot usytuowany jest przy dennicy i bocznie. Z tej też strony powinny zimować pszczoły. Nie należy jednak dosuwać gniazda aż do szczytowej ściany - między nią a matą ocieplającą powinna zostać wolna przestrzeń szerokości co najmniej 10 mm dla dopływu powietrza. Ruch powietrza przyspiesza usuwanie wilgoci z ula przy ochładzaniu powietrza wydostającego się z kłębu. Nim opuści ono ul przez wylot lub przez wentylację daszkową powoduje wysychanie maty i ściany w razie zawilgocenia.
  Dawniej budowano ule warszawskie z dwoma wylotami umieszczonymi po środku ściany frontowej, ocieplonej ściany ula, jeden nad drugim. Niższy znajdował się na wysokości dennicy, którą od dolnych beleczek ramek dzieliła przestrzeń od 6 do kilkunastu centymetrów. Wyższy był na poziomie 2/5 wysokości ramki gniazdowej. Starych uli o takiej budowie spotyka się jeszcze dość dużo. W nich gniazdo zimowe należy umieścić w środkowej części ula, by też znalazło się naprzeciw otworów wylotowych. P rozpoczęciu karmienia nie należy zmieniać obecnej lokalizacji ramek w stosunku do wylotów, gdyż pszczoły odpowiednio do ich położenia rozmieszczają zapasy, zostawiając w środkowej części wolne komórki na kłąb.
 W okresie od połowy października do pierwszego oblotu wiosennego pszczół jedna rodzina zużywa około 5-6 kg zapasów. Ale od początku marca, kiedy najczęściej ma miejsce oblot w klimacie Polski, do pierwszych przychodów nektaru z iwy mija jeszcze cały miesiąc (lub więcej). W rodzinach czerwią już matki i zapasy na wykarmienie larw muszą znajdować się w ulach już od jesieni, by rodziny mogły rozwijać się normalnie. Brak zapasów w tym czasie w gnieździe może w gorszych warunkach może doprowadzić nawet do osypania się całej rodziny. Pszczelarz traci wówczas i rodzinę i cukier, który podał na jesieni, a włożony nakład pracy nie przyniesie mu dodatkowych wartości.
 Praktykowane czasem karmienie uzupełniające pszczół wiosną tuż po oblocie, jest również zdecydowanie niekorzystne. Obciążamy bowiem wówczas ciężką pracą pszczoły, które są wyczerpane zimowlą i wydatnie skracamy im życie. A od długowieczności tych robotnic w ogromnej mierze zależy jak się będą rozwijały rodziny i kiedy osiągną siłę i dojrzałość roboczą. Rzadko też po pierwszym oblocie następuje pogoda korzystna do przeróbki syropu. Wszystko to przemawia za tym, by uzupełniając zapasy zwane zimowymi zwiększyć je do około 11 kg przy zimowli na 6 ramkach do 12 kg przy 7 ramkach i około 13,5 kg przy zimowaniu na 8 ramkach. Okłady z zapasowymi matkami zazimowane obok rodzin głównych na 3 czy 4 ramkach powinny mieć po zakończeniu karmienia 6 do 7,5 kg zapasów przed zimą.
 Czerwiu otwartego w drugiej połowie sierpnia jest już coraz mniej - jeżeli jednak jakaś matka z późnej wymiany ciągle intensywnie czerwi, musimy do planowanych zapasów dodać cukier w ilości ok 0,25 kg na każdy dm2 jaj czy młodego czerwiu stwierdzonego przy tym przeglądzie. Większe ilości młodego czerwiu możemy zastać również w rodzinach silniej zaatakowanych przez warrozę, gdyż matki często przedłużają tam czerwienie. Te rodziny jednak, ze względu na ich osłabioną przez chorobę kondycję , lepiej było by jak najszybciej połączyć z podobnymi między sobą i przy uzupełnianiu zapasów traktować już łącznie.
 Przy uzupełnianiu zapasów zimowych podaje się syrop o stężeniu 3 kg cukru na 2 l wody, licząc 1 kg cukru na 1 kg brakujących zapasów. Jeżeli więc w 7-ramkowej rodzinie stwierdziliśmy teraz 6 kg zapasów oraz 3 dm 2 młodego czerwiu otwartego, to aby uzyskać 12 kg zapasów musimy jej dodać 6+0,75 (na czerw) około 6,7 kg cukru.
 W praktyce pszczelarze wolą operować litrami syropu niż kilogramami cukru przy karmieniu pszczół. Syrop o stężeniu 3:2 można sporządzić od razu na 2-3 karmienia, gdyż tak gęsty nie fermentuje i daje się przetrzymywać w pokojowej temperaturze przez kilka dni.
 Przy spożywaniu syropu cukrowego, niezależnie od zastosowanej proporcji cukru do wody, z 1 kg cukru powstaje po rozpuszczeniu 0,65 l płynu. Otrzymujemy więc następującą ilość syropu w litrach (liczba kg cukru * 0,65) + liczba litrów wody = litry syropu. Aby ułatwić pszczelarzom organizację karmienia poniżej znajdują się pomocnicze tabele.
Cukier kgStosunek cukru do wody
1:13:22:1
woda lsyrop lwoda lsyrop lwoda lsyrop l
0,50,50,830,330,650,250,58
111,650,671,320,51,15
223,301.332,641,02,30
334,952,003,961,53,45
446,602,675,282,04,60
558,253,346,602,55,75

Syrop lStosunek cukru do wody
1:13:22:1
cukier kgwoda lcukier kgwoda lcukier kgwoda l
0,50,300,300,380,250,430,22
10,610,610,760,510,870,44
21,211,211,511,011,740,87
31,821,822,271,522,611,31
42,422,423,032,023,481,74
53,033,033,792,534,352,18

 Uzupełnianie zapasów zimowych rozpoczyna się możliwie najwcześniej, tak by do 10 września karmienie zostało zakończone. Przemawia za tym kilka okoliczności z których najistotniejsze wymieniamy niżej.
 1. Przeróbka przez pszczoły podanego rodziną syropu polega głównie na odparowaniu nadmiaru wody oraz zinwertowaniu sacharozy (cukru buraczanego) na cukry proste. Obie czynności wymagaj ą znacznego wydatku energii pszczół. Ponadto pszczoły, które produkowały inwertazę do przerobu syropu już nie mogą produkować mleczka i są stracone jako karmicielki czerwiu, bardzo potrzebne w rodzinie po przezimowaniu. Syrop powinny więc przerobić i poszyć pszczoły pozostałe po letnich pożytkach, które i tak przed zimą, lub w początkowej jej okresie spadłyby. Zatrudnienie tych pszczół przy gromadzeniu zapasów zimowych skróci czas ich przebywania i żywienia się w ulu a jednocześnie pozwoli na zaoszczędzenie energii pszczół młodych, które w skład kłębu zimowego powinny wejść w stanie możliwie najmniejszego spracowania.
 2. Do inwersji cukrów i odparowania wody potrzebna jest temperatura w granicach 30-40 C. Spadanie jej poniżej tej granicy zmusza pszczoły do produkowania ciepła kosztem skarmianego cukru i utraty sił tych pszczół. Na przykład w badaniach przydatności dla pszczół uli jednościennych w warunkach Siejnika okazało się, że na zgromadzenie 1 kg zapasów zimowych w ulach ocieplonych zużywały one 0,9 kg cukru, a w jednościennych tego samego typu aż 1,1 kg. Przeróbka 6 kg cukru (w syropie) kosztowała więc w warunkach mikroklimatu uli z pojedynczej deski aż 1,2 kg cukru i naturalnie odnośną energię pszczół, które go spaliły głównie na ogrzanie. A ogrzewać musiały całą przestrzeń zajętą pod rozlewanie i przeróbkę syropu. W klimacie Polski sierpniowe dni są często jeszcze słoneczne, opadów znacznie mniej kosztem. Ponadto ule przed ochłodzeniem się powietrza z zewnątrz zdążą wyschnąć a zapasy będą lepiej przygotowane do zimy.
 3. Czerwienie matek przeciągające się jeszcze na wrzesień nie jest wskazane. Wygryzanie się tych pszczół, osiąganie pełnej dojrzałość fizjologicznej i odkładanie ciała tłuszczowego oraz oblot oczyszczający przed zimą wypadłby wówczas w październiki. Jest to miesiąc, w którym trudno już liczyć w naszym klimacie na korzystne warunki. Tymczasem pszczoły zbyt młode, nie "utuczone" na jesieni lub z jelitem przepełnionym już na wstępie zimowli spadną dając potrójne straty:
 - ubytki zimowe w kłębie, niepokój, rozluźnienie kłębu i utrata ciepła, pogarszające zimowlę pozostałych;
 - niepotrzebne zużywanie pokarmu jesienią na wychów czerwiu (a pamiętajmy, że 1 ramka czerwiu zjada 1 ramkę miodu i pół ramki pyłku), odżywianie się tych pszczół przez część zimowli i w końcu osypanie się ich przed końcem zimy;
 - wyczerpane karmicielek, które pielęgnowały spóźniony czerw i to w trudniejszych niż w sierpniu warunkach. Wychów czerwiu wg badań Woykego (1981), ze wszystkich wykonywanych przez pszczoły czynności, wyczerpuje je najbardziej i wydatnie skraca życie pszczół robotnic. Karmicielki spóźnionego czerwiu będą więc stanowiły grupę pszczół, które na pewno spadną w początkowym okresie zimowym.
 Wczesne uzupełnianie zapasów, dokonywane większymi niż przy karmieniu "na czerw" dawkami, zapobiega przedłużaniu czerwienia matek i poprawia przez to warunki zimowli. Porcje jednorazowe w jakich podaje się syrop przy karmieniu wynoszą 2,0 do 3,5 litra na 1 ul - w zależności od potrzeb rodziny i posiadanych podkarmiaczek.
 Gdyby po zakończeniu uzupełniania zapasów nadszedł dłuższy okres bardzo ciepłej jesieni, dobrze jest zdjąć chwilowo ocieplenia górne dla schłodzenia gniazda. Chodzi tu o pogorszenie warunków cieplnych w ulach, co o tej porze już nie jest niebezpieczne (brak czerwiu) dla pszczół a zapobiega ponownemu bardzo niekorzystnemu rozczerwianiu się matek. Ocieplenia należy włożyć zpowrotem dopiero po wyraźnym ochłodzeniu się powietrza zewnętrznego.
 Zapasy powinny być tak ułożone, by w skrajnych plastrach było ich więcej, do 2/3 powierzchni ramki, w środkowej mniej - do około 1/2 -1/3 długości plastrów. Tu w wolnych od nich komórkach uwiążą się pszczoły tworząc kłąb zimowy. Wczesne karmienie z reguły prowadzi do prawidłowego rozmieszczenia zapasów, które stopniowo spychają czerw na coraz bardziej centralne plastry i niższe ich partie.
  Niewłaściwy układ zapasów w ulu może doprowadzić do spadku rodziny mimo ich obecności na innych ramkach, gdyż nie były dostępne dla pszczół obwodu kłębu w momencie krytycznym. Taka sytuacja jest możliwa, gdy np. środkowa ramka jest zalana syropem aż do dołu a wolne komórki znajdują się w ramkach bocznych. Kłąb może uwiązać się wówczas z jednej strony. Jeżeli wyczerpie zapasy nad sobą w czasie mrozu, nie potrafi tak radykalnie zmienić swojego położenia, by przejść na drugą stronę plastra i ginie z głodu. Centrum kłębu wiąże się bowiem zawsze na ramce o zapasach najmniejszych.
 Jednym z czynników regulacji czerwienia jesiennego i rozłożenia zapasów zimowych jest właściwe dobranie wielkości gniazda do przewidzianej siły rodziny. Gniazda powinny być ułożone ciasno, jeszcze przed rozpoczęciem uzupełniania zapasów - wówczas ich gromadzenie zepchnie matkę na niższe partie plastrów aż wreście całkowicie ograniczy przestrzeń gdzie może ona czerwić. Ponieważ czerw zajmuje zawsze najbardziej centralne w stosunku do wylotu miejsce, ono pozostaje po wyjściu ostatnich pszczół z komórek jako przestrzeń na uwiązanie się kłęby. Gniazdo zbyt obszerne w czasie karmienia może stać się powodem rozproszenia w nim zapasów jak i czerwiu jesiennego.
  Wielkość gniazda ustala się przy głównym przeglądzie jesiennym na podstawie ilości czerwiu stwierdzonego przy przeglądzie. Pszczoły, które są obecnie w ulu w większości zginą przed zazimowaniem rodzin, ich liczba nie jest więc właściwym wskaźnikiem liczby ramek potrzebnych danej rodzinie. Przyjmuje się, że 1 ramka czerwiu dostarcz pszczół na objęcie ok. 2 ramek zimowego gniazda.
 Przy drugim przeglądzie jesiennym sprawdza się już tylko, czy gniazdo jest dostatecznie zcieśnięte, czy rzeczywiście cała powierzchnia ramek jest zajęta przez pszczoły. Kłąb zimowy powinien objąć wszystkie uliczki międzyramkowe. Ramki jakie pozostają poza jego zasięgiem zimą nie będą ogrzane, a więc skropli się na nich para wodna, może rozwinąć się na nich pleśń, lub fermentować syrop.
 W pasiekach wykorzystujących wrzos, w latach obfitego jego kwitnienia może zdarzyć się, że w środku gniazd znajdą się ramki z dużą ilością krytego czerwiu, który nie pozwala na właściwe rozlokowanie zapasów. Należy wówczas, przed uzupełnianiem zapasów przenieść 2-3 ramki o największej powierzchni czerwiu na skraj gniazda. Przy wczesnym karmieniu czerw ten nie zaziębi się a syrop od początku będzie lokowany właściwie. Resztki czerwiu powinny się przy przemieszczaniu ramek w centrum gniazda, a po bokach podaje się woszczynę lub syrop. Po wygryzieniu się czerwiu z ramek przesuniętych do tyłu wycofujemy je zostawiając tylko taką ogólną liczbę plastrów jaką zimowy kłąb potrafi objąć.
 Można też opóźnić podanie dwu ostatnich porcji syropu do czasu wygryzienia się większości czerwiu w środku gniazda. Jest to sposób mniej pracochłonny jednak gorszy gdyż opóźnienie karmienie może wypaść w niekorzystnych warunkach pogody, która jesienią w każdej chwili zagraża chłodem i deszczami.
 W specyficznej sytuacji znajdują się pasieki wykorzystujące spadź. Miód spadziowy nie może pozostać w gnieździe na zimę ze względu na jego szkodliwość dla pszczół. Przy pożytkach tych przeciągających się niejednokrotnie aż do połowy września albo i dłużej , zachodzi konieczność wycofania o tej porze wszystkiego miodu również z ramek gniazdowych, ułożenia ponownie gniazd i zapewnienia pszczołom zimowych zapasów z cukru. W tym wypadku, aby uniknąć przeciążenia pszczół przerobem dużych ilości syropu, zapasy te powinny być przygotowywane wcześniej przed wystąpieniem spadzi i po ich przechowaniu wraz z plastrami, teraz wstawione do gniazd. W ten sposób przygotowuje się przynajmniej połowę zapotrzebowania zimowego rodzin i tylko uzupełnia w 2-3 dawkach syropem.
 W czasie ziątku, zwłaszcza obfitego - spadziowego, pszczoły szybko sprasowują się a matki słabo czerwią. Występuje też z reguły brak pyłku, gdyż lasy spadziowe odznaczają się brakiem pyłkodajnego podszycia. Stąd również zapasy pierzgi jakie powinny się znaleźć w jesiennym i zimowym gnieździe, trzeba przygotować wcześniej. Rodziny nadmiernie osłabione, po odebraniu miodu spadziowego, muszą być jak najszybciej połączone w silniejsze jednostki lub zasilone odkładami i zaraz odpowiednio do liczby ramek zaopatrzone w cukrowe zapasy.