Oblot wiosenny
Oblot wiosenny || Przyspieszenie rozwoju wiosennego || Główny przegląd wiosenny
  Pielęgnacja rodzin w okresie wiosennym jest we wszystkich typach uli ( poza typowymi stojakami) zbliżona i ma na celu stworzenie optymalnych warunków czerwienia matek i rozwoju rodzin. W ulach warszawskich zwykłych, dzięki wąsko-wysokiej ramce i ociepleniu ścian utrzymanie właściwego mikroklimatu w gnieździe jest łatwiejsze niż w ulach o ramce szeroko-niskiej, o dużej powierzchni plastrów i z gorszą izolacją cieplną ścian. Tempo rozwoju w tym ulu będzie więc zależało głównie od tego jak przygotowaliśmy rodziny do zimowli ubiegłej jesieni oraz od przebiegu bieżącej pogody. Na obydwa wymienione czynniki nie mamy teraz wpływu, możemy jednak maksymalnie oszczędzić energię przezimowanych pszczół.  
Dużą pomoc stanowi wiosną uruchomienie stale czynnego poidła, ustawionego w miejscu nasłonecznionym i tuż przy ulach. Na każde 1000 wychowanych larw (około 1,3 dm2 czerwiu po obu stronach ramki) pszczoły muszą przynieść do ula w przybliżeniu 6500 tysięcy ładunków wody. Dalekie loty i zimne źródło wody mogą nawet podwoić liczbę zaangażowanych do tej pracy pszczół. Grożą też przy zmiennej pogodzie wiosną znacznymi stratami zbieraczek, które wodę  
do ula dostarczają. Jeżeli ule są zawilgocone po zimie, konieczne jest przesiedlenie zajmujących je rodzin do uli suchych. Zaoszczędzamy w ten sposób ogromne zasoby energii pszczół, które usuwały nadmiar wilgoci aż do ich wysuszenia. Ponadto przez wilgotne ściany czy maty ciepło uchodzi z uli kilkakrotnie szybciej niż z uli suchych, co pociąga za sobą zwiększenie zapotrzebowania na pokarm i pracę pszczół uzupełniających straty ciepła stale schładzanego gniazda. Wszystko to ma wpływ na poziom czerwienia matek wiosną, długowieczność pszczół wiosennych pokoleń i w rezultacie czas jaki będzie potrzebny rodzinie do osiągnięcia dojrzałości roboczej do zbiorów. Rodzina musi w tym okresie wymienić stare, poziomowe pszczoły na młode i nagromadzić ich takie zastępy, by w okresie masowego kwitnienia roślin poużytkowych mogły w pełni te rośliny wykorzystać.  
Na ile przedłużenie życia pszczół przez oszczędne ich eksploatowanie po przezimowaniu może mieć wpływ na wczesne lub spóźnione przygotowanie rodzin do zbiorów przeanalizujmy na następującym przykładzie. Przypuśćmy, że w dwóch ulach są zbliżone warunki do czerwienia i podobne matki składające po 1200 jaj dziennie. Ale w ulu A pszczoły żyją przeciętnie 20 dni w ulu B - 40. Rozwój osobniczy robotnic zawsze wynosi 21 dni. W ulu A nim zaczną się wygryzać pszczoły następnego pokolenia, poprzednie już nie żyje. Wzrost siły będzie uzależniony tylko od wzrostu liczby składanych dziennie jej w miarę rozczerwiania się matki. W ulu B będą nakładały się na siebie dwa pokolenia pszczół plus zwiększone czerwienie dzienne. I gdy w pierwszym, mimo pełnego ula czerwiu siła będzie mała i praca słaba, w drugim - będzie widoczny gwałtowny wzrost liczby pszczół, a więc intensywny rozwój rodziny.  
Zależnie od siły wyjściowej rodziny i intensywności rozwoju wiosną, czas potrzebny na przygotowanie rodzin do pożytku wynosi 8-10 tygodni. A więc przy oblocie wiosennym np. w dniu 25 marca rodziny rozwijające się intensywnie będą gotowe do zbiorów z pola już na 25 maja. Mogą więc samodzielnie wykorzystać pożytki z łąk, malin, kruszyny jako towarowe. Natomiast rodziny o rozwoju opóźnionym podobną gotowość do pracy wykażą dopiero około 20 czerwca, czyli na kwitnienie lipy i gryki. Wcześniejsze pożytki będą stanowiły dla nich źródło tylko poprawy rozwoju.  
Przeanalizujmy to jeszcze na konkretnym przykładzie. Przypuśćmy, że z chwilą rozpoczęcia się pożytków z łąk rodzina A ma w swoim składzie 2000 pszczół dojrzałych do pracy w polu, zaś rodzina B 5000. Pszczoła po zaspokojeniu potrzeb przynosi do ula 40 mg nektaru. Jeżeli pomnożymy to przez 8 lotów dziennie otrzymamy 320 nektaru od jednej pszczoły. Rodzina A przyniesie więc 320 mg * 2000 pszczół = 0,64 kg, natomiast rodzina B - 320 mg * 5000 = 1,60 kg przychodu dziennego do ula. Zużycie wewnętrzne na karmieniu czerwiu, działalność lotną pszczół itp. wynosi w tym czasie około 0,5 - 0,6 kg na dobę. Rodzina A wszystek wziątek zużyje dla siebie nie gromadząc miodu towarowego dla pszczelarza. W rodzinie B natomiast po zaspokojeniu potrzeb własnych pozostanie do złożenia w magazynie miodowym ok. 1 kg nektaru dziennie. Nawet biorąc poprawkę na zawartość wody w nektarze, pewien procent złej pogody w czasie np. kwitnienia łąk itp., jest możliwe uzyskanie z tego pożytku, od rodzin wcześniej dojrzałych do zbiorów, około 8 - 10 kg miodu towarowego z 1 ula. Rodziny spóźnione w rozwoju przekształcą przychody z łąk w naturalne podkarmianie "na czerw", a po skoszeniu łąk - jeżeli nie zakwitnie jakaś nowa obficie nektarodajna roślina - mogą się masowo roić.  
Rodziny wcześniej przygotowane do zbiorów pozwalają jak widać pełniej wykorzystać wszystkie nadarzające się wziątki z okolicy, od iwy przez rzepak ozimy, łąki, malinę, kruszynę, chwasty polne i poręb leśnych, po lipę, grykę i wrzos. Rodziny zaś opóźnione w rozwoju wcześniejsze pożytki zużywają na wychów czerwiu w całości i dopiero od lip można od nich oczekiwać miodu towarowego. Nie trzeba chyba udowadniać, że 2 - 3 miodobrania dadzą pszczelarzowi więcej w sumie miodu niż tylko lipcowe. Ponadto ryzyko stawiania tylko na jeden termin zbiorów jest w naszym klimacie zawsze duże.  
Dalsze zabiegiem mającym na celu przyspieszenia rozwoju wiosennego rodzin jest odsklepianie plastrów. Zdjęcie zasklepów z pozostałych po zimie zapasów zmusza pszczoły do ich przeróbki i zwiększonego spożycia. Sprzyja to lepszemu (obfitszemu) odżywianiu się pszczół i matki, podnoszeniu się temperatury w ulu i w rezultacie intensywniejszemu czerwieniu matki. Odsklepiać najwygodniej za pomocą widelca-odsklepiacza, trzymanego przy ulu stale w naczyniu z ciepłą wodą. Woda chroni od nalatywania pszczół rabujących wabionych zapachem wnętrza ula, ułatwia spłukiwanie zasklepin z igieł widelca oraz zwilża suchy, poziomy pokarm. Można nawet, po zdjęciu zasklepu, spryskać dodatkowo plaster ciepłą wodą, gdyż zagęszczone, czasem częściowo skrystalizowane zapasy pozostałe po zimie, pszczoły muszą przed zużyciem rozrzedzić wodą przynoszoną z zewnątrz.  
Termin odsklepiania powinien być możliwie najwcześniejszy, ale nie zawsze pozwala na to pogoda po oblocie. Powinno przynajmniej w dzień ocieplić się do 10 - 12 C, by śmielej można rozsuwać do tego zabiegu ramki gniazdowe. Jednorazowo odsklepia się kilka dm 2 zapasów na ramce przyległej do pierwszej z czerwiem lub nad czerwiem, jeżeli zapasy są tam duże. po 5-6 dniach powtarzana się tę czynność na kolejnej ramce - tym razem już bliżej maty, bo poprzednia powinna być w między czasie zaczerwiona. Przy długiej, zmiennej wiośnie czasem przed pierwszymi przychodami nektaru z pola jest czas jeszcze i na trzecie odsklepianie. Przy spóźnionej, krótkiej i ciepłej wiośnie można odsklepić wszystkie zapasy w ulu jednorazowo.  
Odsklepianie plastrów można wykonać w dzień, a nawet jest wskazane wykorzystanie najcieplejszych godzin południowych. Trzeba tylko zachować wszelkie środki ostrożności przeciw rabunkowej. Zwiększone pobieranie przez pszczoły zapasów wewnątrz ula nie stanowi już zagrożenia rabunkowego, zwłaszcza gdy czynność ta dotyczyła wszystkich rodzin w pasiece.  
W pasiece gdzie wiosną stwierdzono lub podejrzewa się nosemoże, rolę zabiegu pobudzającego do czerwienia spełnia lecznicze karmienie rzadkim syropem z fumagiliną, podawaną przez kilka a nawet kilkanaście dni w małych dawkach (wg wskazań na opakowaniu leku). Tu rabunki są bardzo prawdopodobne - należy więc karmić tylko wieczorem lub zastosować podkarmiaczki o małym jednocześnie dostępie pszczół do syropu. Mogą to być np. Małe słoiki twist z 2 -3 otworkami w pokrywce, ustawione dnem do góry nad otwartą uliczką pod daszkiem. Nie zajęta przez słoik część uliczki musi być szczelnie zasłonięta a słoik dobrze ocieplony. Wolny dopływ wziątku z takiej podkarmiaczki nie pobudza rodziny do burzliwego poszukiwania źródła jego przychodu i nie prowokuje rodzin sąsiednich do rabunku. Ze względu na możliwość błądzenia pszczół wskazane jest karmienie lecznicze wszystkich rodzin w pasiece również wówczas gdy chorobę stwierdzono tylko w kilku z nich. Podawanie fumagiliny kończy się zwykle dopiero z chwilą pojawienia się pierwszych przychodów nektaru z zewnątrz.