Proste sposoby wymiany matek
  Naturalna wymiana matek pszczelich następuje drogą cichej wymiany lub przez rójkę. Cicha wymiana daje bardzo dobre matki, jest jednak trudna do wykorzystania bo zachodzi w pojedynczych rodzinach i niewiadomych okresie sezonu. Może też wypaść na okres zbyt wczesny czy spóźniony w stosunku do obecność trutni w pasiekach i matki pozostaną nieunasienione. Matki rojowe pod względem ich wartości biologicznych nie mają sobie równych, niosą jednak ze sobą selekcję pszczół na wzmożoną rojliwość gdyż najintensywniej i najczęściej roją się rodziny mało wydajne. Tymczasem wymiana matek w racjonalnie prowadzonej pasiece jest konieczna. Stare matki łatwo giną zimą i na przedwiośniu, te które przeżyły częściej roją się niż młode, gorzej czerwią i w rezultacie dają rodziny o małej produktywności. Powinno się więc wymieniać co roku przynajmniej połowę matek w pasiece, tj. wszystkie dwuletnie (i starsze) i te z jednorocznych które w pierwszym roku użytkowania czerwią słabo, przez co rodziny te nie dały zadawalających zbiorów miodu.
 Jest wiele sposobów wychowu, unasieniania i wymiany matek. Podamy jednak tylko dwie metody, naszym zdaniem najprostszą i drugą nieco bardziej skomplikowaną, lecz nawiązującą do jednoczesnego przygotowania rodzin do bezczerwiowego zwalczania warrozy latem. W warunkach kiedy chorobę tę już mamy w każdej pasiece zachęcanie do intensywnej z nią walki kiedy jest ku temu okazja jest wprost nakazem chwili.
  Wychów matek planujemy na okres kiedy rodziny osiągają maksymalną siłę, tj. w połowie czerwca. Jeżeli uda się to w korzystnym roku wcześniej - można wcześniej. Dwa tygodnie przed rozpoczęciem wychowu wybieramy losowo jedną, silną rodziną, którą odtąd utrzymujemy w wyraźnie za ciasnym gnieździe, dobrze ocieplonym z boków i od góry. Ma to na celu zmuszenie jej do założenia mateczników rojowych. W celu zabezpieczenia się od wyjścia roju, można wylot założyć kratą ogrodową - najlepiej mocując ją skośnie na szczytach deski wylotowej. Daje to większą powierzchnię kontaktu pszczół z otoczeniem zewnętrznym i nie grozi jej zablokowaniem przez pszczoły czy trutnie.
  Gdy mateczniki są już zasklepione przygotowuje się w rodzinach gdzie mają być wymienione matki, odkłady przy zapasowym wylocie przy bocznej ścianie ula. Należy tam ustawić i dokładnie uszczelnić deskę przegrodową z takim wyliczeniem, aby do odkładu można było przenieść 3 ramki wraz z czterema beleczkami powałkowymi dla uszczelnienia od góry. W rodzinie głównej wyszukuje się dobrze zaczerwiony plaster z wygryzającym się już czerwiem, gęsto obsiadany młodymi pszczołami. Należy dokładnie sprawdzić czy nie ma wśród nich matki i wstawić go do odkładu przy desce przegrodowej. Jako następny wstawiamy tam plaster z zapasami miodu i dużą ilością pierzgi. Ponieważ część pszczół z odkładu wróci do rodziny macierzystej musimy dodatkowo zmieść do odkładu młode pszczoły z choć jednej ramki z czerwiem, zwracając ją do rodziny głównej. Tu musimy bardzo uważać czy nie ma wśród zmiatanych pszczół matki. Ostatnią ramkę w odkładzie będzie stanowiła węza. W tej chwili mała rodzinka nie ma warunków by ją budować, ale tak ułożony odkład łatwiej jest przeglądać. Za kilka dni gdy wyjdą z komórek podanego czerwiu młode pszczoły, zasilony nimi odkład stanie się zdolny do produkcji wosku.
  Z rodziny, którą sprowokowaliśmy do założenia mateczników rojowych wycinamy zasklepiony matecznik wraz z trójkątnym kawałkiem suszu i wprawiamy do podobnego otworu w ramce z czerwiem w odkładzie. Można też ostrożnie wycięty matecznik przykleić woskiem do cienkiego klinka z drewna, a następnie wcisnąć jeden z jego kątów w plaster odkładu, bez jego dziurawienia. W ten sam sposób można przenosi również nieco młodsze mateczniki, tuż przed ich zasklepieniem. Wówczas musimy zachować znaczną ostrożność, by ich nie uszkodzić czy nie oziębić. Zabieg powinien być wykonany bardzo sprawnie, przy pięknej pogodzie lub częściowo w ogrzany i wilgotnym pomieszczeniu.
  Po umieszczeniu matecznika w odkładzie zakładamy listewkami jego powłokę i dobrze ocieplamy od góry. Wylot, przy którym formujemy odkład, należy jeszcze przed przystąpieniem do tej pracy założyć trawą, w której dopiero wieczorem następnego dnia robi się mały, powierzchni zaledwie 1 cm 2, otwór. Ostrożności te nie są potrzebne, jeżeli dobre pożytki i pogoda w tym czasie wykluczają rabunki.
  Po kilku dniach, pod wieczór, należy sprawdzić czy został przyjęty matecznik lub może wyszła już z niego matka oraz czy odkład jest dostatecznie silny. Pszczoły powinny obsiadać "na czarno" przynajmniej całą ramkę z czerwiem. W sprzyjających warunkach po 10-12 dniach od wygryzienia się młoda matka zaczyna czerwić. Gdyby zginęła należy podać odkładowi następny matecznik, zasilając rodzinę kolejną ramką krytego czerwiu na wygryzieniu.
  Dołączenie odkładu z młodą matką do rodziny głównej nie jest sprawą pilna. Należy jednak pamiętać, iż łączenie rodzin lub wymiana matki w okresie bezpożytkowym są trudniejsze i bardziej ryzykowne.
  łącząc odkład z rodziną macierzystą należałoby najpierw odszukać w niej i usunąć starą matkę. Ale z wielu względów może to być trudne, szczególnie w głębokim ulu warszawskim zwykłym oraz gdyż matki nie są znakowane. Tym, którzy nie są w stanie znaleźć starej matki, radzimy w przeddzień łączenia wyrównać zapach obu rodzin przez wkropienie do każdej po kilkanaście kropel olejku miętowego, wrzucając roztarte liście mięty, melisy czy macierzanki. Następnego dnia należy unieść wieczorem deskę przegrodową na wysokość 1-2 cm a po kolejnych dwu dniach usunąć ją zupełnie i ułożyć gniazdo połączonej rodziny tak, by wszystkie ramki czerwiu znalazły się koło siebie i naprzeciw wylotu głównego. Pszczoły same zlikwidują jedną z matek, pozostawiając najczęściej młodą.
  Gdyby się nam udało usunąć matkę starą przed łączeniem, sposób łączenia pozostaje bez zmian, tyle, że mamy pewność co do wieku i pochodzenia matki jaka w rodzinie została.
  Wymianę matek można prowadzić również bezpośrednio w rodzinach bez wstępnego unasieniania ich w odkładach. Trzeba wówczas koniecznie usunąć starą matkę a po 2-3 dniach sprawdzić odciągnięcie mateczników ratunkowych. Jeżeli rodzina jest silna i z dużą liczbą młodych pszczół, możemy pozostawić najładniejsze do odchowu dla tej rodziny i innych, w których przewidziano wymianę matek. Ramki z matecznikami dobrze jest oznakować oraz pozostawić tylko mateczniki najmłodsze, o wyrównanej wielkości. Starsze mateczniki mogą dać matki gorszej jakości, gdyż zostały odciągnięte najprawdopodobniej na zbyt starych larwach. Wyrównany wiek mateczników uprości ustalenie czasu ich odbioru z rodzin dla wykorzystania przy wymianie.
  Jednak wymiana matek na mateczniki poddawane od razu do rodzin jest metodą gorszą od poprzednio omawianej. Obciąża ona ryzykiem zginięcia matki w czasie unasieniania normalną produkcyjną rodzinę. Niepożądana też jest w jednostce produkcyjnej przerwa w rozwoju rodziny, która trwa około 2 tygodnie przy normalnym przebiegu unasieniania a około miesiąca jeżeli pierwsza matka zginie. Procent udanych unasienień naturalnych, zależnie od pogody, wynosi 50 do 80 i w takim odsetku rodzin możemy spodziewać się wówczas awarii związanych z ginięciem matek w lotach weselnych.
  Aby ułatwić terminowy odbiór mateczników z rodzin gdzie były odchowywane podajemy niektóre dane z biologii rozwoju matki:
  - od złożenia jaja do wygryzienia się matki mija 16 dni;
  - od odciągnięcia matecznika ratunkowego do wygryzienia się matki mija około 12 dni;
  - od zasklepienia matecznika do wygryzienia się matki mija 8 dni;
  - od 3 do 5 dnia po zasklepieniu nie należy mateczników przenosić ani dotykać, gdyż jest to okres krytyczny;
  - mateczniki przynosi się 6 dnia po zasklepieniu, licząc od osierocenia rodziny, na mateczniki ratunkowe wypadnie to 11-12 dni po osieroceniu