Redakcja Warszawska

"Dzieła Zebrane"  i ewangelia według Judasza

"Nauczanie mojego wielkiego Poprzednika Jana Pawła II jest niewyczerpaną skarbnicą ewangelicznej mądrości i kompendium wiary dla nowych pokoleń trzeciego tysiąclecia. Zachęcam zatem wszystkich do sięgania po dar papieskiego słowa o Chrystusie i o czkowieku, który w Nim ma zbawienie. Czytelnikom i redaktorom `Dzieł Zebranych' Jana Pawka II życzę wielu łask Bożych i z serca błogosławię. Watykan 22 lutego 2006 r". (Podpis) Benedictus PP XVI PP to skrót łacińskich słów Papa et Pastor - Papież i Pasterz. Ciekawy jest charakter pisma Benedykta XVI - pisze jak uczeń podstawówki, w jego zaś liczbie rzymskiej - XVI - piątka rzymska (V) i jedynka rzymska (I) łączą się ze sobą i wyglądają jak odwrócone N. Wszystko to widzę 7 kwietnia w sali konferencyjnej Polskiej Agencji Prasowej na spotkaniu mającym nas zapoznać z autentycznie imponującą pozycją wydawniczą, wspomnianymi w liście Benedykta XVI "Dziełami Zebranymi Jana Pawła II". Na stole prezydialnym jest tom I tych dzieł - "Encykliki" - w kilku egzemplarzach i wystarczy wziąć jeden z nich do ręki, by przekonać się, jak bogato i wręcz pięknie jest on wydany. I tak na pewno będzie ze wszystkimi innymi tomami, co skłania obserwatora do stwierdzenia, że istnieje jakaś

dysproporcja między kształtem, oprawą i treścią oraz Autorem "Dzieł Zebranych" a nazwą wydawnictwa. Bo to nazwa wręcz skromniutka - Wydawnictwo M, Kraków. A tymczasem redaktor naczelny tego wydawnictwa, Piotr Słabek, zbiera - i słusznie - same gratulacje. Tom pierwszy zawiera 14 encyklik Jana Pawła II. I tu następuje zaskoczenie, ale, dodajmy, od razu wyjaśnione. W powszechnej opinii, encykliki są najważniejszymi dokumentami papieskimi. Tymczasem ks. Paweł Ptasznik, kierownik Polskiej Sekcji Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej i przewodniczący Zespołu Redakcyjnego "Dzieł Zebranych", pisze we wstępie do nich: "CHOĆ NIE MAJĄ ONE TAKIEJ MOCY WIĄŻĄCEJ JAK WYPOWIEDZI EX CATHEDRA DEFINIUJCE DOGMATY CZY STWIERDZAJĄCE ŚWIĘTOŚĆ POSZCZEGÓLNYCH WIERNYCH...", innymi słowy, w ścisłej hierarchii dokumentów watykańskich stoją one niżej. Ale nie ma obawy - Jan Paweł II to też wiedział i odpowiednio działał. Pisze ks. Ptasznik: "Ojciec Święty Jan Paweł II przykładał wielką wagę do tego typu dokumentów I Z DUŻĄ STARANNOŚCIĄ JE REDAGOWAŁ. Nie miał wątpliwości, że W POWSZECHNYM ROZUMIENIU są one uważane za dokumenty najważniejsze i dlatego starał się, aby ich treść była głęboko zakorzeniona w nauce Ewangelii i Tradycji Kościoła, A RÓWNOCZEŚNIE, BY ICH FORMA BYŁA JAK NAJBARDZIEJ PRZYSTĘPNA DLA WSPÓŁCZESNYCH".

Tak się złożyło, że konferencja prasowa w PAP'ie odbyła się tego samego dnia, w którym "Gazeta Wyborcza", na pierwszej stronie, ogłosiła sensacyjny, zaiste, tekst. Tytuł głosił: "Ewangelia Judasza odnaleziona po stuleciach - Judasz nie był zdrajcą, Jezus go wyznaczył". Katarzyna Wiśniewska, która już od pewnego czasu i z dużym znawstwem zajmuje się sprawami Kościoła i Watykanu w "Gazecie", pisała w pierwszym akapicie: "Judasz nie zdradził Jezusa lecz działał na jego życzenie w ramach planu zbawienia - takie rewelacje przynosi tzw. Ewangelia Judasza, którą wczoraj poznał cały świat. Egipski manuskrypt jest sprzeczny z prawdami zawartymi w kanonicznych ewangeliach". Red. Wiśniewska nawiązuje do konferencji prasowej, którą 6 kwietnia zwolało w Waszyngtonie towarzystwo National Geographic, wydawca magazynu o tym samym tytule. Obok jej tekstu w "Gazecie" znajduje się reprodukcja obrazu z następującym podpisem: "Judasz całuje Chrystusa na XIII-wiecznym fresku `Pojmanie Chrystusa' z kościola św. Franciszka z Asyżu". Zauważmy, że w zdaniu: "Judasz nie zdradził Jezusa lecz działał na jego życzenie", słowo "jego" (Jezusa) pisane jest z małej litery. Ciekawa odwaga!

Ze względu na zbieżność daty konferencji prasowej z datą publikacji wiadomości o innej roli Judasza, zapytałem "Czy ktoś z Państwa (siedzących przy prezydialnym stole) chciałby się na ten temat wypowiedzieć ?". Odpowiedział ks. Dzidek: - Przejrzałem wiadomość o tym dzisiaj jadąc koleją z Krakowa do Warszawy, ale ponieważ byliśmy w uroczym towarzystwie pani Marylki, to nie czytałem tej wiadomości zbyt dokładnie (pani Marylka jest pracownicą Wydawnictwa M i rzeczywiście jest urocza - ZB). Ale co do meritum. Jeżeli tekst jest autentyczny, to prawdopodobnie pochodzi z kręgu przyjaciół Judasza, bo on sam nie mógł go napisać jako że popełnił samobójstwo. .

Tekst mógł wyrażać tęsknotę sfrustrowanych ludzi do czegoś w rodzaju rehabilitacji Judasza. Kościół włącza do swego kanonu dwa rodzaje tekstów: takie, które są używane w liturgii oraz takie, które są autorstwa apostołów lub uczniów apostołów. Tzw. ewangelia według Judasza do nich nie należy. Sprawa tej, tzw. ewangelii była oczywiście znana księdzu Dzidkowi, ponieważ sam fakt jej istnienia nie był tajemnicą dla znawców biblistyki. Zresztą w 1973 roku ukazała się w Polsce powieść pisarza Henryka Panasa (1912-85) pt. "Według Judasza (apokryf" (apokryf to utwór o tematyce biblijnej nie umieszczony w kanonie biblijnym). Wówczas książka ta, opublikowana przez wydawnictwo POJEZIERZE w Olsztynie, była prawie nieznana (prawdopodobnie dlatego, że Kościół nie był nią zainteresowany, a Edward Gierek z Kościołem zbytnio walczyć nie chciał). Natomiast na świecie wywołała ona żywe zainteresowanie. Ja ją otrzymałem od szwedzkiego wydawnictwa FORUM po szwedzku do recenzji pod identycznym tytułem "Enligt Judas (apokryf" - "enligt" znaczy "według", kiedy byłem korespondentem "Trybuny Ludu" w Sztokholmie.. O książce tej daje pojęcie informacja zawarta na okładce: "Judasz, którego spotykamy w powieści Henryka Panasa, jest kimś innym, niż ten podły człowiek niskiego stanu, godny pogardy zdrajca, który się powiesił, a więc ten, który został nam przekazany przez chrześcijańską tradycję. W tej `piątej ewangelii' Judasz to młody, bogaty i wykształcony człowiek, który mimo swej młodości zajmuje odpowiedzialną pozycję w wielkim domu handlowym i dla którego trzydzieści srebrników to drobiazg. Przyłącza się on do ludzi Jezusa którego zresztą w jego wędrówkach po Palestynie dyskretnie utrzymuje, przede wszystkim z miłości do pięknej Marii Magdaleny. O czasach z Jezusem i o tym, jak jego nauka miłości przekształca się w społeczny i polityczny bunt, opowiada Judasz na jesieni swojego życia dobremu przyjacielowi w drugim liście. Tym samym odrabia on w pewnym sensie to, że "zawiódł" Jezusa, co polegało na tym, iż nie wypełnił zadania powierzonego mu w ogrodzie oliwnym przez Jezusa, a mianowicie rozpowszechniania o nim prawdy". A jaka to miała być prawda ? Że Jezus był przywódcą buntu POLITYCZNEGO. Według Panasa, w rozmowie sam na sam jeszcze przed Ostatnią Wieczerzą, Jezus powiedział Judaszowi: "Gdybym odmówił wypicia kielicha goryczy, musiałbym wyrzec się samego siebie. Dlatego ja muszę umrzeć, a ty żyć". A jak było z tym "zdradzieckim pocałunkiem" ? Pisze Panas o Ostatniej Wieczerzy słowami Judasza: "Nie chcieliśmy przedłużać spotkania, ponieważ bunt miał się zacząć następnego dnia rano. Dlatego szybko rozeszliśmy się, żeby udać się na spoczynek. Nie przypuszczam, żeby ktokolwiek widział, jak pożegnałem się z Jezusem i jak serdeczny był on dla mnie. Być może jednak, że ktoś był tego świadkiem i jego relacja stała się bodźcem do powstania wersji, iż ja złożyłem na policzku Jezusa ten zdradziecki pocałunek". Po czym Judasz Panasa poszedł spać. I żył jeszcze długo

Autor: Zygmunt Broniarek

Opr. Andrzej Szkoda     

[powrót]