Redakcja Warszawska

O CZASIE, KTÓRY UPŁYNĄŁ OD 2 KWIETNIA 2005 ROKU

Zbliża się pierwsza rocznica śmierci Jana Pawła II, który odszedł tego właśnie dnia. Literatura na Jego temat wzbogaciła się niepomiernie, powstały co najmniej dwa wartościowe filmy o Jego życiu - ten pierwszy z Piotrem Adamczykiem, ten drugi, najnowszy, z Johnem Voightem w roli głównej, któremu głosu użyczył z maestrią Krzysztof Kolberger. Mnie interesują szczególnie dwa wątki: czy te (niecałe) 12 miesięcy, które upłynęły między 2 kwietnia 2005 roku a datą niniejszych "Plotek...", przyniosły cokolwiek, co by potwierdzało dwie hipotezy, o których, w 2004 roku, napisałem książeczkę pt. "Papież Pius X, syn Polaka a `Pasja' Mela Gibsona" (Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń). Pierwsza hipoteza - to ta, że Pius X był synem Polaka, emigranta z Wielkopolski, Jana Krawca, który w połowie XIX wieku osiadł w miejscowości Riese pod Wenecją jako listonosz, tam ożenił się z włoską szwaczką Margheritą i przetłumaczył swoje imię i nazwisko na Giovanni Sarto (Giovanni to oczywiście Jan, a "sarto" znaczy po włosku "krawiec"). Ich syn, Giuseppe (Józef) Sarto, w wyniku niezwykłych okoliczności, w 1903 roku został wybrany na papieża i panował do roku 1914..

W 2005 roku nastąpiło potwierdzenie tej hipotezy, czego byłem osobiście świadkiem. 30 kwietnia tegoż roku, a więc w tym samym miesiącu, w którym zmarł Jan Paweł II, w Hotelu Bristol w Warszawie odbyło się spotkanie delegacji dwóch przeoratów (nazwa oficjalna) Orderu Św. Stanisława - przeoratów częstochowskiego i kalifornijskiego. Order Św. Stanisława ustanowił w 1765 roku król Stanisław August Poniatowski. Po wielu przemianach, od roku 1990 jest to Suwerenny Order Świętego Stanisława o charakterze charytatywno-towarzyskim, na którego czele stoi Wielki Mistrz, Juliusz Nowina Sokolnicki, rezydujący w Londynie. Order jest rzeczywiście światowy, ponieważ ma przeoraty w ponad 30 krajach. Spotkanie w Bristolu, zorganizowane m. in. przez przeora Mazowsza, kawalera Krzyża Wielkiego z Koroną i redaktora niniejszej "Gazety", Andrzeja Szkodę, poświęcone było wręczeniu czeku na 3.000 dolarów wicedyrektorowi Szpitala Dzieciątka Jezus, Arturowi Tomaszewskiemu. Wręczenia dokonała Dama Orderu, Caroline Brownstone Safian...Krawiec. Brownstone to nazwisko jej męża, który jest właścicielem znaczącego towarzystwa ubezpieczeniowego z siedzibą w San Mateo w Kalifornii. Safian wskazuje na pokrewieństwo z profesorem Markiem Safianem, prezesem Trybunału Konstytucyjnego, który zresztą gościł wówczas panią Caroline w Polsce. Jak widać, nazwisko "Krawiec" pisane jest czysto po polsku bez żadnych zmian, które by je zamerykanizowały. Pani Caroline mówi mi: - Utrzymałam nazwisko Krawiec w nieskażonej pisowni dlatego, że pochodzę z rodziny Jana Krawca, ojca Piusa X. W Stanach Zjednoczonych jest kilka rodzin w tej samej sytuacji, ale one wszystkie zmieniły nazwisko na Taylor lub Tailor (to drugie to po polsku oczywiście "krawiec" - ZB). Ja - nie. Przeprowadziłam odpowiednie badania genealogiczne i jestem przekonana, że pochodzę od TEGO Jana Krawca.

Możemy więc przyjąć, że pierwsza hipoteza zawarta w mojej książeczce otrzymała w 2005 roku nowe potwierdzenie. Ale co z drugą hipotezą, też tam zawartą? Tą, która głosiła, że zamach na życie Jana Pawła II, przeprowadzony 13 maja 1981 roku, został zorganizowany wcale nie przez tajne służby bułgarskie na zlecenie KGB, ani, jak twierdziła propaganda radziecka, przez CIA, ale przez heretyckiego arcybiskupa francuskiego, Marcela Lefebvre'a, który nienawidził Jana Pawła II za to, że wprowadzał w życie uchwały II Soboru Watykańskiego (1963-1965), tego, który zwołał Jan XXIII, a który dokończył Paweł VI ze względu na śmierć Jana XXIII 3 czerwca 1963 roku. Lefebvre nie mógł zwłaszcza ścierpieć oczyszczenia Żydów z winy za zabicie Jezusa oraz przymusowego wprowadzenia mszy w językach narodowych zamiast po łacinie. Pisząc o tej hipotezie w mojej książeczce, oparłem się na "powieści z kluczem" mojego przyjaciela, amerykańskiego dziennikarza urodzonego w Polsce, Tada Szulca. Szulc, który z matką wyjechał z Polski w 1938 roku i po wybuchu drugiej wojny światowej we wrześniu 1939 roku, przez Brazylię dotarł do USA, zrobił tam wielką dziennikarską karierę. Był przez wiele lat korespondentem zagranicznym "New York Timesa", a później pisał (oczywiście po angielsku) polityczne biografie, które stawały się bestsellerami Wśród nich znalazła się jego książka pt. "Papież Jan Paweł II - Biografia", wydana w 1995 roku po angielsku przez renomowany amerykański dom wydawniczy "Simon & Schuster" w Nowym Jorku, a w 1996 roku po polsku przez wydawnictwo "PRIMA" w Warszawie. W 1999 roku zaś, Szulc zadziwił świat literacki, publikując powieść pt. "To Kill A Pope" ("Zabić papieża") - też u Simona & Schustera. Powieść ta ukazała się w 2000 roku w polskim tłumaczeniu Jerzego Górskiego, byłego wieloletniego korespondenta Polskiej Agencji Prasowej w Waszyngtonie, w Grupie Wydawniczej Bertelsmanna, światowego giganta medialnego. W Posłowiu" do tej książki, Szulc pisał: "'Zabić papieża' jest powieścią. Jednakże książka ta jest oparta na rzeczywistych wydarzeniach oraz faktach i na działalności rzeczywistych osób; na historii zamachu na papieża Jana Pawła II w dniu 13 maja 1981 roku, na konsekwencjach wynikających z tego zamachu, na wynikach tajnych dochodzeń dotyczących kulis spisku prowadzonych później na żądanie Stolicy Apostolskiej". "Aby dotrzymać zobowiązań podjętych wobec głównych źródeł informacji, książka `Zabić papieża' ma formę powieściową. Olbrzymia większość zawartych w niej wiadomości jest rezultatem wieloletnich badań, przeprowadzonych w Rzymie i poza nim nad biografią Jana Pawła II, którą opublikowałem w 1995 roku. Historia ta nie zostałaby napisana bez wskazówek, porady i zachęty wielu ważnych osobistości, jakie w tym czasie miałem okazję spotkać". Był to ważne stwierdzenie na rzecz, jeżeli nie pełnej prawdziwości to na pewno silnego prawdopodobieństwa, hipotezy Szulca o tym, że to Lefebvre zorganizował zamach na Jana Pawła II. Dziwiło wszakże jedno. W powieści "Zabić papieża" nie było żadnego odniesienia - oczywiście w formie fikcji literackiej - do wydarzenia, które powinno być atutem na rzecz prawdziwości tej hipotezy. 12 maja 1982 roku, a więc w przeddzień pierwszej rocznicy zamachu na Jana Pawła II, rzucił się na Niego w Fatimie ze sztyletem ksiądz hiszpański, Juan Fernandez Krohn. Został on obezwładniony zanim zdążył zadać cios. Okazało się, że Krohn został wyświęcony na księdza przez...arcybiskupa Lefebvre'a. Sprawa ta została szybko wyciszona, ale. Szulc o niej oczywiście wiedział i mógł ją do swojej powieści włączyć. Równie ciekawe jest to, że w jego książce "Papież Jan Paweł II - Biografia" nie ma żadnej wzmianki o Krohnie. O arcybiskupie Lefebvre zaś jest tylko takie oto stwierdzenie: "Jan Paweł II był...bezwzględny w tępieniu wszelkich przejawów dysydentyzmu (odszczepieństwa) teologicznego. W roku 1988 ekskomunikował On ultrakonserwatywnego arcybiskupa francuskiego Marcela Lefebvre'a, który, odrzucając reformy Soboru Watykańskiego II, sam wyświęcał swoich księży i biskupów. Ale po śmierci Lefebvre'a w 1991 roku, wielu katolików pozostało wiernymi jego naukom". Tylko tyle. Szulc zmarł w maju 2001 roku, a więc sam niczego już wyjaśnić nie może. Ale pytanie trwa, to, które zadałem na początku niniejszego numeru "Plotek...": Czy w okresie, który upłynął od śmierci Jana Pawła II 2 kwietnia 2005 roku do dzisiaj czyli do 24 marca 2006 roku, hipoteza Tada Szulca dotycząca udziału Lefebvre'a w zamachu na Jana Pawła II, została wzmocniona czy osłabiona ? O tym w numerze następnym.

Autor: Zygmunt Broniarek

Opr. Andrzej Szkoda     

[powrót]