|
Od Wieczoru Gruzińskiego do Rolls Royce'a w Zegrzu
Nowego ambasadora Gruzji w Polsce, pana Konstantina Kavtaradze, poznałem 24 maj a na przyjęciu z okazji Święta Narodowego Ekwadoru, wydanym przez j ego kolegę "po fachu", ambasadora Fernando Floresa i jego małżonkę.
Ambasador Gruzji - to człowiek młody, nawet czterdziestki nie ma - ale jeszcze młodszy od niego, bo liczący sobie zaledwie 32 lata, jest gruziński wiceminister obrony, pan Mamuka Kudava, będący z wizytą w naszej stolicy. Ich obu
spotykam 2 czerwca na warszawskiej Pradze w bardzo modnej obecnie Galerii Luksfera, mieszczącej się w Warszawskiej Wytwórni Wódek "Koneser", w pełni działającej. Ryszard Lenart, doradca dyrektora tej wytwórni, mówi mi, że
Galeria i Wytwórnia stają się stopniowo centrum kultury na Pradze Północ w ramach renowacji Starej Pragi i Pragi w ogóle. Wieczór Gruziński" był właśnie przykładem takiej działalności. Obejmował on - a imprezy wymieniam
dokładnie, z nazwiskami twórców - degustację win gruzińskich firmy Marani, występ zespołu ZUMBA Folk (Giorgi Beżuaszwili i Walentin Dubrowski), prezentację obrazów gruzińskich artystów Nanuli Burduli-Taliashvili i Dawida Patarai, i
poczęstunek z restauracji Tbilisi. Było super-wesoło! Podobna atmosfera panowała 4 czerwca na VI Pikniku Rodzinnym Akademii Polskiego Sukcesu w Hotelu 500 w miejscowości Zegrze nad Zalewem Zegrzyńskim. Akademię powołał do życia w
2000 roku Ryszard Konwerski jako emanację Polskiego Klubu Biznesu, stworzonego przez niego 10 lat wcześniej tj. w 1990 roku. Akademia gromadzi wybitne polskie osobistości, które otrzymują Złote i Srebrne Medale (do Złotych
Medalistów należą m. in. Nina Andrycz, Nina Terentiew i...autor tych słów). Złotym Medalistą jest także profesor Longin Pastusiak, były Marszałek Senatu, a wymieniam go oddzielnie dlatego, że prowadzący spotkanie Andrzej Frajndt -
być może nie bez udziału Profesora - zapowiedział go tak: - Profesor Pastusiak ROZDAJE autografy na swych książkach, które można KUPIĆ na stoisku na prawo od wejścia do recepcji hotelowej. "Ależ ten Pastusiak ma głowę -
mówiono - Najpierw używa słowa "rozdaje" a dopiero później słowa "kupić". To nie tylko dobry profesor i Marszałek, ale i menedżer jak najlepsi prezydenci USA". Głównym punktem Pikniku Rodzinnego było
wręczenie Złotych i Srebrnych Medali Akademii Polskiego Sukcesu nowej grupie laureatów. Znaleźli się w niej m. in. Justyna Kowalczyk (narciarstwo - biegi), Tomasz Sikora (biathlon) i Apoloniusz Tajner, były trener Adama Małysza..
Wiele firm miało swe stoiska na terenie przed Hotelem 500. Wśród nich znalazło się przedsiębiorstwo "Old Timer Club" ("Klub Starych Bywalców") Dariusza Woźniaka z autentycznym Rolls Roycem. Pan Dariusz promuje
się następująco: "Przewozy - na Śluby, Bankiety - Samochodem Rolls Royce". Samochód ten ma ciekawą historię. Został odziedziczony przez pewną rodzinę hrabiowską w Szwajcarii w stanie tak zapuszczonym, że odnowienie go
kosztowałoby fortunę. Stał więc w starej oborze. Pan Woźniak, który jest specjalistą od renowacji starych samochodów, dowiedział się o Rolls Roysie drogą "z ust do ust". Pojechał do Szwajcarii, Rolls Royce'a"
obejrzał i zaoferował się go kupić "w stanie, w jakim był". Transakcja doszła do skutku. Pan Dariusz samochód do Polski przywiózł i przez kilka miesięcy nad nim pracował. Dziś jest "nie jak nowy", ale nowy,
kropka. Pytam, czy by go sprzedał. "Za nic w świecie" - odpowiada. "A gdybym chciał go kupić ja ?" - zapytałem. "No, może - odparł - Ale po cenie rynkowej". "To znaczy ?". "100 - 120
tysięcy". "Euro ?" Nie, złotych". Słowo daję, myślałem, że więcej. Mogłem o to zapytać, bo jestem z rodziny. Mianowicie - wychowanków Liceum im. Władysława IV na Pradze. Oto obok pana Dariusza stoi jego
przyjaciel. pan Michał Wojda. Mówi: "Wiem, że pan kończył to liceum. Ja tam też chodziłem, ale szkoły nie skończyłem. Natomiast moja córka, Ewa Wojda-Podolska tak". No i proszę! Tym razem jednak do transakcji nie doszło.
Trudno, moja strata! |